Krótkie rady św. Franciszka Salezego.
O modlitwie
Powinnaś ustalić czas modlitwy proporcjonalnie do swoich zajęć. Ponieważ spodobało się Bogu umieścić cię w takim rodzaju życia, gdzie jesteś ustawicznie rozrywana na wszystkie strony, trzeba przyzwyczajać się do krótkich modlitw. Należy jednak włączyć je w codzienny regulamin i nigdy nie opuszczać - z wyjątkiem wielkiej konieczności. Chciałbym, abyś po porannym wstaniu uklękła w adoracji przed Bogiem, przeżegnała się i prosiła Go o błogosławieństwo na cały dzień. To nie powinno zająć więcej czasu, niż odmówienie jednego lub dwóch "Ojcze nasz". (...) Wieczorem przed kolacją możesz pomodlić się żarliwie przez czas około jednego "Ojcze nasz". Bowiem nie ma tak zniewalającej przyczyny, abyś nie mogła wykraść jednego skoku w swobodę.
Wieczorem przed udaniem się na spoczynek dokonasz sumarycznie przeglądu czynności dnia. Proś Boga o przebaczenie za popełnione winy. Proś Go, by czuwał nad tobą i raczył cię pobłogosławić. Może to trwać krótko, przez czas odmówienia Zdrowaś Maryjo. Przede wszystkim jednak pragnę, abyś w ciągu zwracała serce do Boga i w kilku słowach wypowiadała Mu swoją wierność i miłość.
Jeśli ma modlitwie uświadamiamy sobie, że się modlimy, już przez to samo odwracamy uwagę od Boga, do którego powinniśmy kierować modlitwę. Myślimy o wykonywanej czynności - o modlitwie, a nie o Bogu. Nawet sam wysiłek w celu uniknięcia roatrgnień bywa niekiedy wielkim roztargnieniem.
W czynnościach duchowych najbardziej polecenia godna jest prostota. Chcesz się wpatrywać w Boga? Wpatruj się w Niego i na to jedynie zważaj. Człowiek zatopiony w żarliwej modlitwie