Życiorys św. Franciszka Salezego.
Urodził się 21 sierpnia 1567 roku w zamku de Thorens, dziedzicznej posiadłości rodu Salezych, jako wątłe, ledwo żywe dziecko. Był pierworodnym synem z jedenaściorga dzieci państwa Franciszki i Franciszka de Boisy. Thorens to miejscowość w Sabaudii w Alpach, położona w bliskości Włoch, skąd powiewały prądy renesansu, oraz w pobliżu Szwajcarii - stolicy reformacji. Prądy te wycisnęły swoiste piętno na obliczu społecznym, kulturalnym i politycznym Sabaudii.
Gdy Franciszek ukończył sześć lat, ojciec posłał go do szkoły w La Roche. Potem uczył się w kolegium w Annecy (1576-1582), następnie studiował w Paryżu (1582-1588) oraz w Padwie (1588-1591). Z okresu paryskiego odnotowuje się kryzys wiary Franciszka, a raczej pokusę zwątpienia, o której on sam wspomina w listach. Chodziło o dyskutowaną między teologami paryskimi kwestię predestynacji. Przez pewien czas wydawało mu się, iż jest przeznaczony na potępienie. Z rozpaczy i zwątpienia został wyrwany, gdy w pewnym kościele natrafił na modlitwę św. Bernarda "Memorare". W całym okresie studiów Franciszek dał się poznać jako zdolny uczeń, dociekliwy, o żywym usposobieniu, ale też o wielkiej cierpliwości i posłuszeństwie wobec swojego wychowawcy, ks. Déage. Pan de Boisy żywił wobec syna wielkie ambicje: zapewnił mu znakomite wykształcenie. W 1591 roku Franciszek ukończył studia, uzyskawszy doktorat in utroque iure (z prawa cywilnego i z prawa kościelnego). Odsłania się przed nim błyskotliwa kariera. Ojciec widzi go już jako adwokata i członka Senatu w Chambery; przewiduje też dla swego pierworodnego narzeczoną z wyższej sfery szlacheckiej.
Jednak w głębi duszy Franciszek pragnie zostać kapłanem. Nieomal wbrew ojcu, do swoich studiów literackich i prawniczych dołączył jako dodatkowy przedmiot, poza obowiązkowymi studiami, teologię. Ale w jaki sposób realizować może powołanie i jednocześnie ojcowskie plany? Pan de Boisy jest jednak człowiekiem głębokiej wiary. Kiedy więc jego syn otrzymuje godność dziekana Kapituły Kanoników w Genewie, ojciec poddaje się woli Bożej.